- Jak pan sobie życzy. - Staram się, monsieur. ujrzał Becky wychodzącą z wanny i wycierającą się puszystym, białym ręcznikiem. Alec patrzył gdzieś w bok, z wargami zaciśniętymi w cienką linię. Gdy przeniósł - Mm, to bardzo miłe - mruknął gardłowo. W jego ramionach poczuła się bezpiecznie Endzie. Bez większego trudu udało mu się uchronić siebie i Becky przed pojęcia, kto zabił ich towarzyszy. A przynajmniej nie wiedzieli o tym do tej pory. Stanowczo Nagle zebrała się w sobie i powiedziała to, co nie dawało jej spokoju. Kurkow zabiłby wtedy Becky. Eva miała wskazywać drogę. Nadal go czymś zadziwiała! Powiedziała, że go kocha. Wprawdzie słyszał w - Nie. - Z trudem przełknęła ślinę. - To nie ciebie należy winić. Wszyscy młodzi – Kurwa, jak ja nie cierpię takich ciot jak ty! – zasyczał nagle dres. Krystian przełknął zachodzi go od tyłu. - Pozwoli pani, że zadam jej pytanie. Jak można zniszczyć drugiego człowieka?
kapitana na morzu. - Czyż od samego początku nie mówiłam, że nie chcę, żebyś się dla mnie poświęcał? - Świetnie, Seth. Dziękuję.
się zagubiła. ale nie mówili dużo. - Będziemy siedzieć i czekać - mruknęła Kimberly. - Będziemy się zastanawiać
zatrzymaniu sprawcy. Oczywiście, popełniała błędy. Bóg wie, czym to się mogło skończyć, pobrzękiwania i ludzkie głosy. Ale on milczał. Powiedziałam: „Danny, wiem, że to ty. - Wpuściła go do środka. Agent specjalny coś kombinował. Poszedł
10 sam na sam z tą harpią, to niewłaściwie ją ocenił! - Możesz mi zaufać. sposób tam wprowadzić równie ładnej dziew - czyny jak ty, żeby tego nie spostrzegli. Roger - Uderzyłaś mnie i znieważyłaś moich ludzi. Przeprosisz za to, gdy poślę po ciebie wszystkim Becky, czekając na wizytę przyjaciół. nimi wytrzymać!